Żeby uświadomić sobie jaki był ciężar gatunkowy sobotniego meczu Dalinu z Trzebinią musimy cofnać się do 7 maja. Wtedy to Dalin pokonał na własnym boisku Pcimiankę 2-0 i wydawało się, że zapewnił sobię spokój do końca rozgrywek a swoich rywali nieodwołalnie skazał na spadek z IV ligi ponieważ różnica w tabeli między myśleniczanami a Pcimianką wynosiła po tym meczu aż 12 punktów.
Od tego czasu jednak Pcimianka wygrała 6 meczów pod rząd i to z przeciwnikami, z którymi Dalin przegrał trzy ostatnie mecze (Beskid, Unia i Słomniczanka). Przed ostatnią kolejką przewaga Dalinu spadła do ledwie jednego oczka, a w walkę o utrzymanie w IV lidze zamieszane były jeszcze cztery inne zespoły (Słomniczanka, Jawiszowice, Unia i Tempo).
Sytuacja zrobiła się niewesoła gdy po kwadranie gry z Trzebinią okazało się że wszystkie zespoły walczące o utrzymanie wygrywają swoje mecze oprócz Dalinu. Pogoda była upalna, Trzebinia broniła się dosyć sprawnie i zdawało się że do przerwy bramki w tym meczu nie padną a potem będzie jeszcze bardziej nerwowo.
I wtedy jak za swoich najlepszych lat odpalił Jakub Górecki. Najpierw lewą nogą uderzył nie do obrony w dolny róg bramki Tomasza Wróbla, potem perfekcyjnie wykonał rzut wolny sprzed pola karnego a wreszcie tuż przed końcem pierwszej połowy skompletował z „jedenastki” klasycznego hattricka. Olbrzymi udział przy tych bramkach miał rozgrywający świetne spotkanie(któreż to już w tym sezonie!) Bartłomiej Ostafin. Jego faulowano przy rzucie wolnym i karnym, on również podawał w drugiej połowie przy bramce na 4-0 i wreszcie sam zdobył upragnionego gola.
Dorobek bramkowy Dalinu powiększył także Szymon Burkat który tuż przed strzałem kapitalnie „nawinął” obrońce. W drugich 45 minutach podopieczni Krzysztofa Hajduka już bawili się w przeciwnikiem a gdy ten próbował się odgryźć to znakomicie bronił Marek Szuba. Zywo reagowała publiczność a na koniec zgotowała drużynie owacje. I takim właśnie happy endem kończy się dla Dalinu ten szalony i bardzo trudny sezon.
Po rundzie wiosennej zdawało się że utrzymanie będzie bardzo trudne. Po pierwszych spotkaniach wiosny z kolei wyglądało że Dalin utrzyma się z łatwoscią ale jak się okazało walczyć musiał do samego końca a przez 20 minut meczu ostatniej kolejki nawet de facto był „pod kreską”.
Gratulacje dla Dalinowców że wyszli z opresji obronną ręką. Słowa uznania należa się również Pcimiance która miała zabójczą końcówke sezonu (8 meczów i 8 wygranych) i na spadek raczej nie zasłużyła ale przy takiej dyspozycji do IV ligi wróci szybko.